Przygotowania do sezonu - kulisy

Przygotowania do sezonu - kulisy

Runda rewanżowa sezonu 2014/2015 zbliża się wielkimi krokami. Większość klubów rozpoczęły przygotowania do ligi - treningi, spotkania kontrolne.. i tak co rozgrywki. Piłkarska wiosna w niższych ligach, zarówno uszczęśliwi, jak i zmartwi wielu kibiców, piłkarzy, działaczy. Sezon jest długi, no i oczywiście pełen zwrotów akcji.

Nastawienie
Nie ma co ukrywać, że to może być jedna z najważniejszych rund w dotychczasowej historii klubu. Dlaczego? Do czołówki ligowej niedaleko, skład jest młody i obiecujący, a jesień rozpaliła tylko apetyty. Świadomość walki o awans jest bardzo ciekawym uczuciem. Dla wszystkich. Każdy chciałby przypomnieć sobie smak awansu z sezonu 2011/2012, kiedy to Olimpia trafiła do A Klasy. Zresztą, z obecnego składu mało kto, smak ten pamięta.

Lepsze czasy.
Drużyna, która wywalczyła mistrzostwo B Klasy z czasem się rozpływała. Na miejsce zawodników z tamtego składu, dochodzili młodzi juniorzy, którzy potrzebowali czasu na rozegranie się w pierwszej drużynie. Taki był sezon 2013/2014 - 9 miejsce i ciągły proces docierania składu, szukania miejsca dla poszczególnych zawodników w zespole. To trwało.
W końcu doszliśmy do etapu, w którym znajdujemy się obecnie. Drużyna w tym sezonie łapie wiatr w żagle. Potrafi walczyć z czołówka, co kilkakrotnie już pokazała. Z najlepszymi graliśmy całkiem dobrze, co cieszy. Potrafiliśmy nawiązać walkę z liderem z Milanowa, pokonać Tytan Wisznice czy Bizon Jeleniec. Mecze te podbudowały zespół, napawały optymizmem. Czasem może, nawet za bardzo. Świadczą o tym głupie potknięcia. Gdyby nie urwane punkty z zamykającymi tabelę Domaszewnicą i Rokitnem, Olimpia kończyłaby rundę jesienną na podium.

Euforia? Niekoniecznie...
Mimo, że wyniki w lidze i Pucharze Polski wywołują rumieńce na twarzy, nie należy popadać w euforię. Prawdopodobieństwo kompletnej klapy jest takie samo, jak walka z czołówką o awans. Jeśli chcemy myśleć przynajmniej o drugim miejscu (bo dogonić lidera z Milanowa może być ciężko) to nie możemy odpuścić. Należy solidnie podchodzić do treningów, które są elementarnym składnikiem przepisu na sukces. Ciężko jest skupić całą drużynę na popołudniowych zajęciach w czasach, gdzie praca i nauka zabiera mnóstwo czasu. Mimo to musimy skupić się na przygotowaniach do nadchodzącej ligi. A pracy - tej piłkarskiej, jest sporo. Pokazał to chociażby dzisiejszy sparing z Hutą Dąbrową. Jako pierwsze spotkanie po zimowej przerwie, odsłoniło one wszystkie nasze słabości. Nie liczył się wynik, lecz styl w jakim odnieśliśmy tą porażkę. Wszystko jest do wypracowania, wystarczy być skorym do drobnych poświęceń. No i oczywiście, mieć chęci, by kontynuować to, co zaczęliśmy 17 sierpnia.

Możliwości.
Są naprawdę duże. Nasz skład póki co nie uległ osłabieniu. Wręcz przeciwnie. Do drużyny wraca z wypożyczenia Bartosz Mroczek, a kto wie - może ktoś z byłych graczy Niebieskich zechce wznowić treningi? Nie ma co ukrywać, potrzebujemy większej ławki. Jedną jedenastką ciężko jest wiele zdziałać. Zwłaszcza, że piłka nożna nie jest źródłem naszego utrzymania, nie każdy jest wstanie co niedzielę przyjechać na mecz. Często nauka, praca, życie osobiste nie pozwala na pomoc drużynie w ligowych zmaganiach.

Kolejne sparingi wskażą nam pewną drogę, którędy musimy iść, żeby cokolwiek osiągnąć. A przeciwnicy dość wymagający - każdy wyżej notowany. Póki co, będziemy spotykać się dwukrotnie w tygodniu (16:00 - stadion), żeby doskonalić nasze umiejętności.

Jeżeli masz jakieś uwagi i spostrzeżenia, podziel się nimi w komentarzu!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości